Rok 2013
23 marca. Wycięliśmy 2 kolejne zniszczone przez kornika świerki na końcu działki (w tym najwyższy, o wysokości prawie 11m). Mam nadzieję, że to już ostatnie. Na razie nie widzę niepokojących objawów na innych drzewach. W miejsce wyciętych teraz i wcześniej świerków posadziliśmy 6 sosen (zwyczajne i czarne). Dodatkowo posadziliśmy 5 żywotników, jodłę koreańską oraz jodłę jednobarwną.
27 kwietnia. Mniej więcej tydzień temu skończyła się wreszcie najdłuższa zima, jaką pamiętam. Rozwój roślin jest opóźniony o około 3-4 tygodnie. Wygląda na to, że przeżyły wszystkie drzewa w ogrodzie. Co więcej, po raz pierwszy zakwitła, a nawet zawiązała owoce topola kanadyjska centralna - właśnie zauważyłem dwa owocostany w górnej części korony. Potwierdza się więc, że to 'Marilandica'. Drzewo ma już ok. 10 lat i prawie 12m wysokości, więc jego zakwitnięcie, a nawet owocowanie nie powino dziwić. Ogromną niespodzianką jest natomiast pierwszy (na razie jeszcze nie rozwinięty) kwiatostan niewiele ponad metrowej wysokości kasztanowca na "miniplantacji"! Stoi on dumnie na samym wierzchołku małego drzewka. Czekam z niecierpliwością na rozwinięcie się kwiatów, jako że od samego początku zadawałem sobie pytanie jaki to gatunek kasztanowca (ciągle mam nadzieję, że to kasztanowiec żółty).
![]() |
![]() |
![]() |
9 maja. No i stało się! Dokładnie w dniu moich 47 urodzin, mały kasztanowiec, wyhodowany z zasadzonego na "mikroplantacji" nasiona pozyskanego w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie wreszcie rozkwitnął, odsłaniając skrywaną dotąd tajemnicę. Tak jak się spodziewałem i jak to sobie wymarzyłem, jest to kasztanowiec żółty. Cóż, wspaniała niespodzianka i zarazem całkiem niezły prezent urodzinowy :). 10 maja. Zmieniłem plany i przyjechałem do Rychwałdu aby na własne oczy zobaczyć kwitnącego kasztanowca żółtego. Rzeczywiście piękny! Niesamowicie piękne są również kwitnące jabłonie. Pod rezewami utworzyły się już białe i różowe dywany z opadłych płatków - kompletny odjazd!
![]() |
![]() |
11 maja. Posadziliśmy na końcu działki w luce powstałej po wycince świerków (przy olszy czarnej) ok. 50cm sosnę zwyczajną i małego, 30cm cisa. Większą (około metrową), pięknie uformowaną sosnę zwyczajną i drugiego małego cisa (męskiego) posadziliśmy przed domem. Na ten rok, a nawet kilka następnych, nie przewiduję raczej sadzenia nowych drzew. No, chyba, że uda się gdzieś zdobyć sadzonkę brzozy czarnej :). Tak w ogóle, to pogoda tej wiosny jest wyjątkowo sprzyjająca. Na przemian po kilka dni świeci słońce, a jak zaczyna być sucho, znów przez kilka dni intensywnie pada deszcz. Nie ma mocnego wiatru, niebezpiecznych burz ani gradu. Oby tak dalej!
![]() |
![]() |
![]() |
19 maja. Po raz pierwszy zakwitł jarząb szwedzki - nareszcie! Poza tym rozkwita złotokap Waterera i głóg Paul's Scarlet. Ale tak naprawdę, to pod względem ukwiecenia bezapelacyjnie rządzi teraz tawuła van Houtte'a.
![]() |
![]() |
![]() |
25 maja. Zasadziliśmy kasztanowca czerwonego i cisa pospolitego - oba drzewka kupione w szkółce w Zarzeczu. Zawsze chciałem mieć i w końcu mam trzy gatunki kasztanowca: biały, czerwony i żółty. Dodatkowo mamy jeszcze jednego nierozpoznanego osobnika - prawdopodobnie jest to kasztanowiec gładki.
8 czerwca. W mijającym tygodniu brat ogłowił dwa świerki na końcu działki, których wierzchołki całkowicie uschnęły. Nie wiadomo czy powodem tego obumarcia były korniki czy też jakieś inne owady lub grzyby; korytarze pod korą są ledwo widoczne i nie przypominają tych żłobionych przez drukarza. Wczoraj wjechała ekipa robotników wykonujących nową kanalizację. Nie obyło się bez strat, na szczęście niewielkich. Przesadziliśmy 5 drzewek (z czego jedno - ewodia - możliwe, że się nie przyjmmie), dwa oberwały od koparki (w tym jeden - żywotnik pod siatką - mocno), a trzeba będzie jeszcze przesadzić dużego jałowca. Ale i tak spodziewaliśmy się, że będzie znacznie gorzej. Widać, że ekipa jest w pełni profesjonalna, a jej robotnicy bardzo uważają żeby czegoś nie zniszczyć.
Widok w trakcie i po zakończeniu robót. Trzeba przyznać, że jest spora różnica ;-). ![]() |
![]() |
29 czerwca. To lato, po kilku początkowych dniach upałów, jest pochmurne i deszczowe. Drzewa rosną wyraźnie wolniej, zwłaszcza - i to jest niespodzianka - topole. Topola balsamiczna przyrosła zaledwie o 50cm (ma teraz 17.9m), a topola kanadyjska Centralna jeszcze mniej, bo tylko 30cm (11.9m). Niestety uschnęła mała morwa czarna. Kasztanowiec żółty zawiązał kilka owoców, które jednak stopniowo opadały; w końcu pozostały tylko 2, ale i te opadły razem z uschniętą osią kwiatostanu. No cóż, jeszcze nie tym razem... Aha, pod świerkiem przy domu pojawił się grzyb przypominający gołąbka cukrowego. |
3 września. Nie mam już dalmierza, ale odnoszę wrażenie, że topola kanadyjska Centralna mierzy już ok. 13m. Wyraźnie przerosła wszystkie pobliskie najwyższe sosny i świerki, nie mówiąc już o innych gatunkach. Następnym razem przywiozę klinometr i przekonam się. Bardzo duży przyrost zanotowała też złamana niegdyś topola biała przy "górce". Tymczasem wykarczowaliśmy dziś starą śliwę, która była w dużej części uschnięta i tworzyła coraz to nowe odrośla od szyi korzeniowej. Szkoda drzewa, ale wyraźnie dożywało ono swoich dni...
4 września. Wycięliśmy dużą czereśnię przy budynku gospodarczym oraz dwie niewielkie, usychające wiśnie. Ponadto przeprowadziłem największe w historii ogrodu przycinanie. Dotyczyło ono głównie drzew owocowych. Celem było przede wszystkim rozjaśnienie ogrodu. Zygmunt stwierdził, że będzie musiał przygotować się psychicznie do pocięcia tak wielkiej ilości gałęzi :).
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
14 września. Przesadzilśmy kasztanowce żółte, skrzydłorzecha kaukaskiego oraz kulistego żywotnika rosnącego przy dużym dębie przed oknami. Najwięcej problemów było oczywiście z wykopaniem kasztanowców. Nie dość, że bardzo gruby korzeń palowy kasztanowca żółtego jest wyjątkowo długi, to jeszcze systemy korzeniowe 6 drzewek były mocno ze sobą zrośnięte. Co więcej, drzewka rosły w odległości poniżej metra od jesionów wyniosłego i pensylwańskiego. Po wielkich trudach w końcu jednak udało się wykopać grupę bez większych uszkodzeń. Miejmy nadzieję, że drzewka się przyjmą. Skrzydłorzecha przesadziliśmy na sam koniec ogrodu.
![]() |
![]() |
![]() |
PODSUMOWANIE SEZONU.
Rok 2013 można w Rychwałdzie zaliczyć do szczególnie spokojnych. Wiosną nie było tu dużych przymrozków, w lecie nie nawiedziły nas żadne ekstremalne zjawiska pogodowe takie jak potężne wichury, powodzie czy długotrwałe susze, jesienią na ulistnione drzewa nie spadł przedwczesny śnieg, wreszcie jak do tej pory (17 listopad) brak jest większych przymrozków. Tą sielankę zakłócały drzewom w naszym ogrodzie intensywne działania człowieka. I tak: wycięliśmy 2 zaatakowane przez kornika świerki, dwa kolejne musieliśmy ogłowić, zlikwidowaliśmy starą śliwę, dwie chore wiśnie i dużą czereśnię oraz przeprowadziliśmy największe od początku istnienia ogrodu przycinanie, mające na celu jego doświetlenie, uporządkowanie i wzmocnienie drzew. Do tego dochodzi przesadzenie co najmniej kilkunastu drzewek i krzewów - głównie, chociaż nie tylko związane z wykonywaniem prac kanalizacyjnych.
A teraz to, co lubię najbardziej, czyli ranking wysokości i grubości drzew. Ten rok zapisał się szczególnie dobrze dla topoli kanadyjskiej Centralnej, która uzyskując wysokość 12.8m (+1.2m) objęła absolutną dominację w końcowej części ogrodu (oczywiście nie licząc najwyższej w całym ogrodzie topoli balsamicznej). Ścigające się z nią dąb czerwony i topola włoska zostały bardzo daleko z tyłu, nie mówiąc już o pobliskich drzewach iglastych (patrz zdjęcie poniżej po prawej). Wspomniana topola balsamiczna nadal może się czuć niezagrożona - z wynikiem 19m (+0.7m) ma ok. 4-metrową przewagę nad drugim co do wysokości drzewem, którym jest rosnący z boku domu modrzew europejski. Wyjątkowo interesująca wydaje się natomiast walka, jaka w najbliższych latach rozegra się pomiędzy mierzącymi 13-15m najwyższymi sosnami i modrzewiami oraz prawie 13m już topolą kanadyjską centralną. Moim zdaniem w przyszłym roku ta ostatnia może przekroczyć 14m i wejść na 4. (może nawet 3.) miejsce. Za dwa lata natomiast dwie topole - balsamiczna oraz kanadyjska centralna powinny być najwyższymi drzewami na działce. Stawiam ponadto tezę, że za 8-10 lat wysokości obu najwyższych topól zrównają się i wyniosą ok. 25m. W rywalizację tą mogą się teoretycznie włączyć podchodzące już pod 10m topole bałe. Na koniec omawiania wysokości warto odnotować długo oczekiwane przyspieszenie wzrostu starszego z miłorzębów oraz wyjątkowo duży przyrost względny orzecha szarego (+228%!) i daglezji zielonej (+98%). Jeśli chodzi o grubość pnia, nadal jedynym drzewem przekraczającym metr obwodu jest topola balsamiczna - jej obecny wynik to 129.5cm (+7.5cm). Do granicy 100cm zbliżają się powoli orzech włoski (97.5cm) i sosna zwyczajna (94cm). Najwięcej przyrosła w tym roku wierzba płacząca (+10cm) oraz topole białe (+8.8cm i +7.5cm), kanadyjska centralna (+7.5cm) i balsamiczna (+7.5cm). Biorąc pod uwagę względny przyrost grubości pnia w/w topole oraz wierzba zamieniają się miejscami i kolejność jest następująca: topola biała lewa (+36%), wierzba płacząca (+30%), topola biała prawa (+28%) i topola kanadyjska centralna (+18%).
![]() |
![]() |
17 listopada. |
Oprócz mniej czy bardziej spektakularnych przyrostów, w świecie drzew w ogrodzie miało w tym roku miejsce kilka wyjątkowych zdarzeń. Do takich należało niewątpliwie zakwitnięcie kasztanowca żółtego, a także zawiązanie pierwszych owoców przez topolę kanadyjską centralną i jarząba szwedzkiego. Cieszy również fakt, że w tym roku po raz pierwszy zaczęła się charakterystycznie łuszczyć kora młodego, zaledwie kilkuletniego platana.